Co dalej z przepompownią w Karczewie?
Władze Karczewa zleciły wykonanie projektu modernizacji przepompowni ścieków przy ul. Otwockiej. Problem w tym, że projektowanie się przeciąga, a mieszkańcy skarżą się na uciążliwości związane z działaniem nie do końca sprawnej instalacji. „Odór z przepompowni utrudnia nam życie” – piszą w piśmie do władz gminy. I domagają się konkretnych działań - można przeczytać na portalu Linia Otwocka.
Mieszkańcom domów z okolic ul. Otwockiej powoli kończy się cierpliwość. Źródłem ich utrapienia jest znajdująca się w ścisłej zabudowie domów jednorodzinnych przepompownia ścieków. Od kilku lat powinna ona zostać gruntownie wyremontowana.
Wniosek czy petycja?
Z konieczności modernizacji obiektu zdają sobie sprawę władze Karczewa, które zleciły nawet opracowanie dokumentacji projektowej jego przebudowy. Urządzenia są własnością gminy Karczew, ich eksploatacją zajmuje się jednak Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Zgodnie z zapowiedziami dokumentacja miała być gotowa w czerwcu, ale termin nie został dotrzymany.
W tej sytuacji mieszkańcy napisali pismo do przewodniczącej rady miejskiej Danuty Trzaskowskiej.
W dokumencie, pod którym podpisało się kilkadziesiąt osób, proszą o natychmiastowe podjęcie działań w celu zniwelowania uciążliwego smrodu z przepompowni: wykonanie zapowiedzianego projektu i znalezienie jeszcze w tegorocznym budżecie pieniędzy na modernizację. Mieszkańcy zarzucają władzom opieszałość w działaniu, bo informowane od kilku lat o uciążliwościach „nie zrobiły nic w sprawie”, mimo że zagwarantowały pieniądze na wykonanie projektu. „Odór wydobywający się z przepompowni ścieków utrudnia nam nie tylko życie, ale przede wszystkim zagraża zdrowiu naszemu i naszych dzieci” – podkreślają. „Nie możemy normalnie funkcjonować: wietrzyć domów, otwierać okien, przebywać na tarasach i w ogródkach – bo czuć smród ścieków” – skarżą się.
Pismo zaadresowali bezpośrednio do przewodniczącej rady miejskiej Danuty Trzaskowskiej, którą poprosiliśmy o komentarz. – Po pierwsze, poprosiłam, żeby do sprawy odniósł się burmistrz Dariusz Łokietek, który w odpowiedzi przygotowuje informację na temat aktualnego stanu działań związanych z przepompownią. Po drugie, poprosiłam także prawnika urzędu o pomoc w zdefiniowaniu, jak traktować pismo mieszkańców – jako wniosek czy petycję. Mieszkańcy tego nie sprecyzowali, a ma to wpływ na formę naszej odpowiedzi – tłumaczy w rozmowie z „Linią” Trzaskowska.
Dokumentacja się tworzy…
W czwartek, 2 sierpnia burmistrz Karczewa przygotował odpowiedź na wniosek przewodniczącej. Pismo zostało także przesłane do wiadomości przedstawicielce mieszkańców. Burmistrz przeprasza w nim za opóźnienia, ale podkreśla, że nie zgadza się ze sformułowaniem, że „urząd nic nie zrobił”.
– Proces opracowywania dokumentacji technicznej, co w tym przypadku związane jest z przyjęciem właściwej technologii oraz uzgodnieniem jej z eksploratorem sieci, czyli OPWiK, jest długotrwały – podkreśla burmistrz Łokietek. Przyznaje, że uciążliwości, o których piszą mieszkańcy, są spowodowane wyeksploatowaniem istniejących urządzeń pompowni ścieków oraz wyzwalaniem aerozoli zatruwających środowisko z powodu źle funkcjonującej instalacji wentylacyjnej. „W ocenie mojej i nie tylko mojej jest to efekt wieloletnich zaniedbań stanu technicznego ze strony OPWiK” – podsumowuje burmistrz, wyjaśniając, że opóźnienia w dokumentacji mają także związek z trudnymi rozmowami z otwocką spółką.
Projektowanie przebudowy przepompowni ścieków zostało rozpoczęte na zlecenie gminy Karczew w listopadzie 2017 roku. Wybór optymalnych rozwiązań technologicznych w strefie zabudowy mieszkalnej jest procesem złożonym i skomplikowanym – wpływa to na czas potrzebny do opracowania stosownej dokumentacji. Projektant jako najskuteczniejszą zaproponował tłocznię pracującą w obiegu zamkniętym z wentylacją grawitacyjną wysoką. To rozwiązanie spotkało się ze sceptycznym podejściem ze strony OPWiK.
Projekt do końca października
Z najnowszych ustaleń wynika jednak, że do połowy sierpnia projektant ma przedstawić otwockiej spółce ostateczne rozwiązanie konstrukcyjne i technologiczne przebudowy przepompowni przy zastosowaniu tłoczni ścieków. Taki wybór technologii gmina jako właściciel obiektu uznaje bowiem za najlepsze rozwiązanie, które na lata zapewni bezawaryjne funkcjonowanie przepompowni. Po ostatecznym zaakceptowaniu zaproponowanego rozwiązania projekt będzie gotowy do końca października. Wtedy też karczewska rada miejska pozna szacunkowe koszty przebudowy obiektu. Wówczas radni zdecydują, czy zabezpieczyć na to pieniądze w budżecie.
– Pismo mieszkańców najprawdopodobniej zostanie potraktowane jako petycja – mówi w rozmowie z „Linią” przewodniczący komisji rozwoju gospodarczego Piotr Trzaskowski. – To oznacza, że odniesiemy się do niego oficjalnie na komisji, którą prowadzę. Najbliższe posiedzenie planuję w drugiej połowie sierpnia – zapowiada przewodniczący.
Jak udało się "Linii" ustalić w rozmowie z OPWiK, spółka potwierdza, że od dłuższego czasu prowadzi z władzami Karczewa rozmowy w sprawie remontu przepompowni przy ul. Otwockiej. Deklaruje też otwartość na współpracę przy realizacji modernizacji.
Komentarze