Pompy odporne na koroawirusa?
– Ogólnie branża pompowa nie należy do najbardziej dotkniętych skutkami pandemii, gdyż podstawowi odbiorcy pomp, jak na przykład przedsiębiorstwa wodno-ściekowe, energetyka, przemysł chemiczny nie byli objęci lockdownem i zachowali ciągłość produkcji, aczkolwiek przy pewnym ograniczeniu popytu – mówi dr inż. Grzegorz Pakuła, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Producentów Pomp, Członek Zarządu Powen S.A., Dyrektor Centrum Badawczo-Rozwojowego Pomp Grupy POWEN-WAFAPOMP SA.
Jak branża pompowa i Grupa POWEN-WAFAPOMP radzą sobie w czasie pandemii?
Najważniejsze jest to, że na szczęście, jak dotychczas, w Grupie POWEN-WAFAPOMP SA nie wystąpiły przypadki zakażenia wirusem. Ogólnie branża pompowa nie należy do najbardziej dotkniętych skutkami pandemii, gdyż podstawowi odbiorcy pomp, jak na przykład przedsiębiorstwa wodno-ściekowe, energetyka, przemysł chemiczny nie byli objęci lockdownem i zachowali ciągłość produkcji, aczkolwiek przy pewnym ograniczeniu popytu. Tym niemniej, oczekiwana recesja, której skala dopiero się ujawni, powoduje niepewność w przedsiębiorstwach i ostrożność w podejmowaniu decyzji o inwestycjach, w tym o zakupach pomp. Z tego powodu daje się obserwować spadek tempa napływu zamówień. Skala tego zjawiska jest na razie trudna do oszacowania i zależeć będzie od dalszego rozwoju sytuacji epidemiologicznej. Zagrożenie epidemiologiczne powoduje też utrudnienia w codziennej działalności, a zwłaszcza w bezpośrednich kontaktach z kontrahentami. Problematyczne stały się udziały klientów w próbach odbiorczych na naszej stacji prób oraz wyjazdy naszych służb serwisowych i handlowych do klientów. Całkowicie wykluczone zostały osobiste kontakty z klientami zagranicznymi.
Jakie kroki podjęto w Grupie POWEN-WAFAPOMP SA w tym trudnym dla wszystkich czasie?
Firma nie przerwała działalności produkcyjnej, natomiast podjęto wszelkie możliwe środki zapobiegawcze w celu uniknięcia zakażeń. Oprócz powszechnie stosowanych środków, takich jak rękawiczki, maseczki, żele antywirusowe i zachowanie zalecanego dystansu pomiędzy poszczególnymi osobami, w zakładzie wprowadzono też specjalne rozwiązania organizacyjne. Dokonywany jest pomiar temperatury u wszystkich osób wchodzących na teren firmy. W pewnym stopniu zróżnicowano godziny rozpoczynania i zakończenia pracy oraz przerw śniadaniowych, aby w miarę możliwości ograniczyć liczbę osób przebywających jednocześnie w szatniach i innych pomieszczeniach socjalnych. Ograniczono do koniecznego minimum ilość spotkań wewnętrznych. W drugim kwartale znaczna część pracowników umysłowych przeszła na pracę zdalną. Ze względu na wspomnianą niepewność co do perspektyw uzyskiwania zamówień i na spodziewane obniżenie poziomu sprzedaży, konieczne było podjęcie działań oszczędnościowych w postaci redukcji zatrudnienia oraz przejścia niektórych grup pracowników na pracę w wymiarze 4/5 etatu.
Jak prace u klienta wyglądały w czasie pandemii?
Prace te zostały ograniczone do koniecznego minimum. Ponieważ nasz główny zakład zlokalizowany jest na Śląsku, a region ten przez znaczny okres czasu wskazywany był jako najbardziej zagrożony pandemią, niektórzy klienci z własnej inicjatywy rezygnowali z wizyt naszego serwisu, podobnie jak z wizyt na naszej stacji prób w celu uczestnictwa w badaniach odbiorczych pomp. W koniecznych przypadkach wyjazdy i prace u klienta odbywały się z zachowaniem wszelkich możliwych środków ostrożności.
Czy sytuacja wymusiła wdrożenie nowych zasad, nowych technologii?
Rzeczą poprzednio niestosowaną była praca zdalna niektórych pracowników umysłowych. Na szerszą skalę niż poprzednio należało zastosować metody komunikacji, takie jak telekonferencje, rozmowy przez Skype lub podobne komunikatory. Korespondencja za pomocą poczty elektronicznej, stosowana od dawna, musiała w tym okresie całkowicie zastąpić kontakty osobiste.
Komentarze