Wspomnienie Tadeusza Tyzenhauza
22 października 2020 r. w wieku 90 lat zmarł Tadeusz Tyzenhauz, wieloletni pracownik i jeden z budowniczych KGHM w Lubinie, gdzie przez blisko 30 lat pełnił obowiązki głównego mechanika. Legendarna postać związana z Zagłębiem Miedziowym. To właśnie on postanowił przekonać polskich producentów pomp, że są zdolni sprostać wymaganiom, opracować konstrukcje i zapewnić dostawy nowoczesnych pomp dla górnictwa i przeróbki rud miedzi.
Tadeusz Tyzenhauz, jak wielu rodaków pochodzących z Kresów Wschodnich, po zajęciu wschodnich terenów II Rzeczpospolitej przez Związek Radziecki, został wywieziony na Syberię i jako kilkunastoletni chłopiec musiał ciężko pracować, aby zapewnić sobie i rodzinie przeżycie. Po wojnie powrócił do Polski, ale nie w rodzinne strony, lecz na ziemie zachodnie. Został jednym z kluczowych budowniczych KGHM.
W odróżnieniu od innych tak zwanych „wielkich budów socjalizmu”, firma ta świetnie odnalazła się w obecnej rzeczywistości. Sporo w tym zasługi inżyniera Tyzenhauza, który w latach 70. miał znaczący wpływ na wybór rozwiązań technologicznych oraz maszyn i urządzeń w pionie energo-mechanicznym Kombinatu, współpracując w tym zakresie z polskim przemysłem. – W tamtych czasach współpraca taka nie była prosta, gdyż w sytuacji stałego niedoboru, zakup u polskich producentów maszyn o oczekiwanych parametrach i zadowalającej jakości nie był rzeczą oczywistą. W przypadku inwestycji tak ważnej jak budowa KGHMu, możliwe było uzyskanie dewiz na import deficytowego wyposażenia, ale inżynier Tyzenhauz korzystał z takiej możliwości jedynie w koniecznym zakresie. Zawsze stał na stanowisku, że w pierwszej kolejności należy lokować zamówienia u polskich producentów, a jeśli w danej chwili nie są oni w stanie dostarczyć wymaganego sprzętu, to należy im w tym pomóc – wspominają konstruktorzy pomp i przyjaciele T. Tyzenhauza.
W znacznej mierze zasługą inż. Tyzenhauza, dzięki udzielonej z jego inicjatywy pomocy ze strony KGHM, było uruchomienie w ówczesnej Świdnickiej Fabryce Urządzeń Przemysłowych, wytwarzającej poprzednio głównie pompy dla cukrownictwa, produkcji pomp wymaganych w układach technologicznych KGHM.
Inicjator rozwoju krajowej produkcji pomp
Niewątpliwie był inicjatorem rozwoju krajowej produkcji pomp. – To właśnie on postanowił przekonać polskich producentów pomp, że są zdolni sprostać wymaganiom, opracować konstrukcje i zapewnić dostawy nowoczesnych pomp dla górnictwa i przeróbki rud miedzi – podkreślają osoby, z którymi współpracował.
Na początku lat siedemdziesiątych nawiązał współpracę ze Świdnicką Fabryką Urządzeń Przemysłowych, w wyniku której powstał typoszereg pomp flotacyjnych. Pompy te, o symbolu MF, są do dziś produkowane i stanowią podstawowe wyposażenie zakładów wzbogacania rud miedzi.
Kolejnym zadaniem, nad którym pracował, było stworzenie konstrukcji i wykonanie pomp do ujęcia wody dla jednego z ujęć wody odrzańskiej. – Dzięki jego działaniom KGHM wyposażony został w zdecydowanej większości w pompy polskiej produkcji, a polskie fabryki pompowe od tamtego czasu mają w swojej ofercie szeroki zakres pomp dla wydobycia i przetwórstwa rud metali – wspominają znajomi Tadeusza Tyzenhauza.
W połowie lat siedemdziesiątych zaistniała konieczność wykonania pomp do odwadniania najgłębszych kopalń – Rudna i następnych. W trakcie drążenia szybu kopalni Rudna pominięto wykonanie pompowni na pośrednim poziomie, tym samym decydując o stosowaniu układów jednostopniowych. W ŚFUP podjęto ambitne zadanie i wykonano prototyp pompy o parametrach przewyższających aktualny poziom techniki, z racji wymaganej wysokości podnoszenia 1300 m, przy obrotach 1450. Jednocześnie KGHM finansował budowę laboratorium uczelniano-przemysłowego Politechniki Wrocławskiej, przeznaczonego do badań tych pomp. W wyniku zmian w przepisach górniczych i w układzie pompowym w Rudnej, dopuszczono stosowanie pomp odwadniających o wysokich obrotach (2950). Pompy takie zostały zaprojektowane, wykonane przez ŚFUP i instalowane w układach jednostopniowego odwadniania najgłębszych kopalń.
W podróż samolotem
Tadeusz Tyzenhauz był także wiceprezesem Aeroklubu Zagłębia Miedziowego, przyczynił się do budowy infrastruktury lotniska oraz szkolenia pilotów i spadochroniarzy. Wykorzystywał to m.in. we współpracy z Zabrzańską Fabryką Maszyn Górniczych POWEN, gdzie niejednokrotnie na rozmowy w Zabrzu latał służbowym samolotem, lądując na lotnisku Aeroklubu w Gliwicach,
Po przejściu na emeryturę inż. Tyzenhauz cieszył się szacunkiem swoich następców, których przekonywał, że KGHM powinien eksploatować pompy polskiej produkcji w możliwie szerokim zakresie. Był inicjatorem i liderem dorocznych spotkań służb technicznych KGHM z przedstawicielami polskich fabryk pomp, które stanowiły platformę do wymiany poglądów i informacji.
Tadeusz Tyzenhauz podjął współpracę z redakcją czasopisma „Pompy Pompownie”. Zainicjował dwustronne spotkania krajowych producentów ze służbami utrzymania ruchu KGHM, organizowane przez redakcję magazynu. Pierwsze z nich odbyło się w 1994 roku. Na ostatnim, w którym uczestniczył, w 2014 roku, został owacyjnie pożegnany.
Opracowano na podstawie wspomnień Januarego Skórskiego – konstruktora pomp, Głównego Konstruktora ŚFUP, wydawcę czasopisma „Pompy Pompownie”, Piotra Świtalskiego, założyciela czasopisma „Pompy Pompownie”, eksperta z dziedziny techniki pompowej, Grzegorza Pakuły, członka zarządu POWEN SA, a także z informacji na portalu fakty.lca.pl.
Komentarze